Kto mi powie, jak się nazywało to wielkie ptaszysko, które pod koniec filmu wrąbało małego pingwinka?
prawdopodobnie to petrelec wielki bądź petrelec olbrzymi (niestety nie wiem czym one się różnią od siebie). pozdrawiam.
No tak, w tego typu filmie to strasznie ważne, co się stanie... xd Bo nigdy nie wiadomo, zawsze to ten mały pingwinek mógł skonsumować wielkiego ptaka.
Z wrodzonej złośliwości powiem Ci jeszcze, że strasznie dużo jest fruwających ptaków w tym filmie. Częściej fruwają niż robią cokolwiek innego.