Nigdy nie zapomnę, jak byłam w 4 klasie podstawówki i oglądałam ten film. Scena z ptakiem, który utknął biedny w tym cholernym oleju na brzegu morza, bardzo mnie wzruszyła. Płakałam na niej jak bóbr! Postanowiłam, że już nie obejrzę tego filmu. Dlaczego? Raz mi wystarczył. Jest to przepiękny film, równie dobry co mikrokosmos. Podczas oglądania makro- dawało się wyczuć niesamowitą wolność, no i ta muzyka. 10/10