mało w nim było napięcia. poza tym, niepotrzebnie puszczono glos narratora, w ten sposób film stał się po prostu normalym filmem przyrodniczym (zaznaczam, że je lubię, no ale takie filmy to raczej się w kinie nie pojawiają). w ogóle, makrokosmos nie może się równać do swojego poprzednika, mikrokosmosu........